niedziela, 1 września 2013

Gildia Magów,czyli książka warta polecenia

      
      
              Co roku magowie z Imardinu gromadzą się, by oczyścić ulice z włóczęgów, uliczników i żebraków. Mistrzowie magicznych dyscyplin są przekonani, że nikt nie zdoła im się przeciwstawić, ich tarcza ochronna nie jest jednak tak nieprzenikniona jak im się wydaje. 
           
             Kiedy bowiem tłum bezdomnych opuszcza miasto, młoda dziewczyna, wściekła na traktowanie jej rodziny i przyjaciół, ciska w tarczę kamieniem - wkładając w cios całą swoją złość. Ku zaskoczeniu wszystkich świadków kamień przenika przez barierę i ogłusza jednego z magów. 
          
           Coś takiego jest nie do pomyślenia. Oto spełnił się najgorszy sen Gildii: w mieście przebywa nieszkolona magiczka. Trzeba ją znaleźć - i to szybko, zanim jej moc wyrwie się spod kontroli, niszcząc zarówno ją, jak i miasto.

<Opis przepisany z okładki książki "Gildia Magów", Trudi Canavan">


          Ta książka jest po prostu fenomenalna! 
 Przyniosła mi ją koleżanka i dosłownie kazała przeczytać,a ja po mimo opowieści taty o trzydziestoletnich facetach czytających tę książkę,wzięłam ją do ręki i zaczęłam czytać...i ku mojemu zdziwieniu książka okazała się najlepszą jaką czytałam,przez całe trzynaście lat mojego życia.
 Zazwyczaj piszę streszczenia książek,jednak tym razem wolę spróbować przekonać  was,do przeczytania Gildii Magów,niż zdradzić sekret kryjący się na jej 520 stronach.                                            Uwaga,to nie tylko,książka dla fanatyków fantasy,ale także dla zwykłych ludzi,którzy chcą,aby ich życie stało się bardziej magiczne i pełnie zaskakujących przygód i akcji.
  Niech Harry Potter i Zwiadowcy się schowają i nie pokazują,nigdy więcej twarzy,bo właśnie znalazłam coś o niebo lepszego:)


      Chwała Trudi Canavan!
   
    
Mój brzydki rysunek Sonei


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz